Kolejny dzień tygodnia, tak w ogóle to jest już 8 kwiecień, szybko czas leci. Od dwóch miesięcy mamy koronawirusa, postrach dla ludzkości. Ludzie umierają, od czego, trudno nawet naukowcom to stwierdzić, coś z płucami, coś je nam zżera. Różne tezy krążą na ten temat, od nietoperzy od łuskowców i Bóg wie od czego ta zaraza się wzięła. Wielcy naszego świata według niektórych są decydentami naszego istnienia, być lub nie być, tz będziemy żyć lub nie. 5G, co to takiego ??? no cóż sztuczna inteligencja górą, nic się teraz nie liczy, tylko pęd ko nieznanemu, lepszemu światu. Doskonałość techniczna służy człowiekowi, ale w dwojaki sposób. Ten drugi, niszczycielski, zagłada świata. dzisiaj stoimy na tych dwóch drogach, to zależy od nas, którą wybierzemy.....
U mnie ze zdrowiem jest ok, nawet trochę lepiej, wiosna może działa na mnie pozytywnie, oby … Holly dzisiaj trochę zmęczona, bolał ją w nocy brzuszek, no jak zwykle coś zjadła, no moja wina, na 100%, … ale ona tak bardzo prosi, właśnie dałam jej wczoraj kawałek tortu i dwie łyżeczki kawy, no dostałyśmy od Sylwii z jej urodzin i jak nie dać jej tak okazjonalnego kęsa.
…… nie mogę wyjść poza obręb mojego osiedla, zabronione, bo korona...., tylko krótki spacer z Holly. Smutno, nadal smutno.... bez Franka jest strasznie smutno, nie mam dnia bez łez, nie ma, bo nie ma dnia bez Franka,...
nie mogę go odwiedzić, zabronione … nie mogę dalej zadziałać z nagrobkiem, miałam już kilka terminów po pierwszym spotkaniu z wykonawcom i nie doszły do skutku, nie mogę jechać z dziećmi do zakładu do Bachorzyna by wybrać właściwy materiał na pomnik. Wzór już wybraliśmy i wszystko zostało wstrzymane, też mnie to bardzo martwi , dzieci mówią mi żeby nie panikować, zdążymy wykonać, no właśnie zdążymy, czas nas nie goni, ale nie chcę by mój kochany Franek tak leżał jak partyzant w polu, przy lesie, zapomniany …..